Wiele lat temu na zakończenie pewnego projektu w bursie wystawiliśmy „Monologi waginy” autorstwa Eve Ensler. Spektakl piękny, mocny, wzruszający. Był kontrowersyjnym zakończeniem projektu, ale jakże ważnym i podsumowującym to, co w trakcie niego się nauczyliśmy. Teraz myślę, że był w pewnym sensie częścią edukacji seksualnej.

Od tamtej pory minęło jakieś osiem, dziewięć lat. Obecnie nie widzę możliwości, aby w placówce oświatowej można było wystawić tego typu spektakl. Co więcej, sam pomysł wydaje się głęboko absurdalny a nawet wywrotowy. A przecież cały projekt (Jestem świadoma – Jestem bezpieczna) był realizowany przez młodzież. Skierowany do dziewczyn i dorosłych kobiet, które były w niego zaangażowane.

Gdzie ta edukacja seksualna?

Niemal przez dekadę wydarzyła się w edukacji i świadomości społecznej (albo jakiejś części społeczeństwa) zatrważająca zmiana. Wiem, że dużą część odpowiedzialności spada na osoby, które obecnie sprawują władzę w Polsce. Jednak czy jako rodzice i wychowawc_czynie nie ponosimy za to odpowiedzialności? Odpuściliśmy temat. W imię zasady: problem, o którym nie mówimy nie istnieje. Ciekawe jest już to, że edukacja seksualna widziana jest, jako problem a nie, jako coś, co może problemy rozwiązać.

Co nas przeraża?

Co takiego jest w seksualności? W tym w myśleniu o seksualności dzieci i młodzieży, co przeraża dorosłych? Nie chcę zwalać wszystkiego na kościół, choć jestem świadoma jego ogromnego wpływu na edukację i światopogląd społeczeństwa. Co się po drodze wydarzyło, że wypieramy ze świadomości dzieci i młodzieży tą sferę życia?

Tak. Wiem. Obecnie temat jest gorący i szeroko komentowany. Social media są nim przepełnione. I bardzo dobrze. Świadomość ludzi, w tym młodzieży, dotycząca psychoedukacji seksualnej staje się coraz większa. Co za tym idzie – opór wobec niej również?

Czy jako rodzice i wychowawcy zastanawiacie się, co powoduje, że jest on tak wielki? Uważacie, że tylko osoby, które mają wartości zgodne z waszymi wartościami mogą przekazywać treści w tak delikatnym temacie? A nie boicie się, że dzieci i młodzież sami odnajdą źródła (pornografia, przemoc seksualna, osoby wykorzystujące niewiedzę dzieci i młodzieży), poza waszą wiedzą i kontrolą?

Kiedy zaczynałam z grupą bursiaczek przygotowania do projektu, moja wiedza dotycząca seksualności, praw kobiet, dyskryminacji, homofobii, przemocy ze względu na płeć była mniejsza niż jest obecnie. Bałam się, że coś przekręcę czy zrobię nie tak. Ale temat w moim odczuciu był ważny! Dlatego chciałam o tym rozmawiać z młodzieżą. I oni też chcieli. Nawet, jeśli chichotali (głownie chłopcy) albo się zawstydzali. Mino to podeszli do tematu poważnie, kiedy zaczęliśmy się w niego wgryzać.

Budzące się we mnie pytania

Dlaczego trudno nam uwierzyć, że rozwój psychoseksualny jest częścią stawania się dorosłą osobą i ma znaczenie dla dobrostanu człowieka? Czy naprawdę lepiej pozostawić Internetowi edukację? Czego potrzebujemy, aby zaufać, że ta część edukacji jest ważna a niewiedza przyniesie więcej szkód niż wiedza przekazywana przez edukatorki, psycholożki, pedagożki?

Na jakie pytania trzeba sobie odpowiedzieć, aby móc z dzieckiem/nastolatkiem rozmawiać o rozwoju psychoseksualnym? Czy ja, jako rodzic/opiekun boję się rozmawiać „na te tematy”? Dlaczego? Co mnie w tym krępuje? Jak mogę rozwiązać tę sytuację? Czy chcę? A może wolę by ktoś inny zrobił to za mnie?

Jeśli zaakceptujemy, że częścią zdrowia jest prawidłowy rozwój psychoseksualny człowieka, czyli także dzieci i młodzieży, to może inaczej spojrzymy na „ten straszny seks”. Być może da to szansę by dać możliwość kolejnym pokoleniom budować oparte na szacunku i poczuciu bezpieczeństwa związki, w których życie seksualne opiera się na satysfakcji, spełnieniu i poczuciu równości. Gdzie szacunek do partnera/partnerki jest oczywistą składową związku. Gdzie rodzicielstwo jest świadome, chciane i oparte na wiedzy a nie mitach i stereotypach z nim związanych.

Może łatwiej będzie nam zrozumieć, że nieakceptowane przez dorosłych zachowania młodzieży mogą wynikać z niezaspokajania potrzeb emocjonalnych, braku poczucia więzi, braku miłości i akceptacji odczuwanych przez dzieci i młodzież. Może podstawą jest zaufanie do nas samych (ale i nastolatków), w to, że wyposażyliśmy odpowiednio nasze dzieci w narzędzia przydatne w życiu. I teraz dzięki nim mogą odkrywać kolejne jego obszary – w tym obszar seksualności, bo taka jest kolej rzeczy.

Poczucie odpowiedzialności

Dziś bardziej niż kiedykolwiek uważam, że spoczywa na nas społeczna odpowiedzialność za wyedukowanie się w obszarze edukacji seksualnej dotyczącym rozwoju psychoseksualnego dzieci i młodzieży. A następnie naszych dzieci małych i dużych. Świadomość i wiedza wynikająca z nauki ułatwi nam życie. Przecież robimy to po to by móc zrozumieć to, co dzieje się z dzieckiem/nastolatkiem_ką.

Zaufanie

Straciliśmy zaufanie do systemu edukacji. Nie uważam, że stało się to w ciągu ostatniego roku. Ten proces według mnie zaczął się dawno temu. Jest efektem min. tego, że przestaliśmy taktować system edukacji, jako partnera w wychowaniu naszych dzieci. Mam świadomość, że przedstawiciele systemu, jaki i on sam w dużej części za to odpowiadają.

Dlaczego więc teraz (zwłaszcza TERAZ) mamy zaufać, że system edukacji (szkoła, placówka, przedszkole, bursa, internat) stanie na wysokości zadania i nie skrzywdzi dziecka? Nie przekaże poglądów niezgodnych z naszymi? Nie rozbudzi żądz, które byśmy chcieliby zostały jak najdłużej uśpione? (I dlaczego zaraz żądz?)

W pełni rozumiem te obawy i wątpliwości, bo sama nie mam zaufania do systemu. Jest przestarzały, niedostosowany do współczesnych czasów, opresyjny. Wiem także, że nie zwalnia nas to z odpowiedzialności za przekazywanie rzetelnej i opartej na nauce wiedzy. Ani jako rodzica/opiekuna ani jako pracownik_czki oświaty.

Edukacja seksualna

Ogromny obszar, który zaakceptowany i przyswojony przez dorosłych daje nam wiedzę na temat rozwoju seksualnego dziecka. Pomaga zrozumieć i powiększyć obszar otwartości i szacunku do różnych stylów życia.  Podnosi świadomość dotyczącą tożsamości seksualnej i ról przypisywanych płciom. To wszystko pozwala stworzyć świat bezpieczny, akceptujący i tolerancyjny dla dziecka.

Co edukacja seksualna może dać dorosłym?

Uspokaja rodziców, bo pokazuje, że jakieś zachowanie jest normą rozwojową. Uczy akceptacji wyborów dziecka. Dzięki wiedzy rodzić może pomóc dziecku uporać się z odkrywaniem tożsamości seksualnej i jej/jego potrzeb.

Wychowawczyniom i wychowawcą pozwala rozmawiać z młodzieżą o trudnych dla nich tematach. Uczyć jak zaakceptować samych siebie. Zrozumieć pragnienia i potrzeby innych. Tak po prostu zrozumieć.

A młodzieży…

Młodzieży daje szanse na lepsze i pełniejsze życie. Młodzież zdobywa wiedzę na temat własnego ciała. Jego wyglądu zgodnego z rzeczywistością, funkcji, możliwości i tego, że ciało może być źródłem przyjemności. Uczy się respektować różnorodność seksualną, co z kolei wpływa na postawę otwartości i szacunku do seksualności, różnych stylów życia itp.

Pozwala zdobyć szeroką wiedzę dotycząca praw dziecka, respektowania jego granic i bezpieczeństwa. Pomaga budować związki oparte na szacunku, równości, zrozumieniu. To z kolei przekłada się na zapobieganie przemocy w związkach, w tym przemocy seksualnej. No i wreszcie edukacja seksualna wpływa na język, którym młodzież się posługuje. Co pomaga w komunikacji w temacie seksualności, emocji i związków.

Głos kobiet

Jest jeszcze jedna rzecz, która nie działa się wcześniej (takie mam odczucie), a w moim poczuciu dobrze rokuje. Wcześniej nie był słyszany głos kobiet. Teraz kobiety, Młode Kobiety mówią (i całe szczęście) o tym, co im się nie podoba i dlaczego. Nazywają publicznie i głośno obrażające je/nas społeczne zachowania (inwektywy, molestowanie, kultura gwałtu, uprzedmiotowienie, Me Too). Wyrażają sprzeciw. Żądają już nie tego by je wysłuchać, ale tego by respektować prawa, które się im/nam się należą.

A w śród tych praw jest edukacja seksualna, która jest ogromnym obszarem wiedzy. Dzięki niej nasze życie może zmienić się na wielu płaszczyznach i w wielu obszarach na lepsze. Dlaczego więc jako społeczeństwo odbieramy dzieciom i młodzieży szansę na pełniejsze, bezpieczniejsze i zdrowsze życie?

Trudne pytania dzieci.

Linki związane z edukacją seksualną.

https://sexed.pl/

https://www.instagram.com/kasia_coztymseksem/?hl=pl

http://transfuzja.org/

https://ponton.org.pl/