To takie proste. Przecież ja wiem. Widzę. Po co pytać?! Ona/jej – wymysł jakiś. Zaimki srimki. Bez sensu jakieś wymysły. Jest w dzienniku napisane imię i nazwisko, to wiem jak mówić. A jakby dziecko powiedziało, że jest pająkiem i chce chodzić po sufitach, to też byś pozwoliła?
Dziś będzie o własnych uprzedzeniach, niezrozumieniu i dystansie czyli o zaimkach – temacie, który wzbudza ogrom emocji u rodziców, ale przede wszystkim u nauczycieli i wychowawców. Słowo transpłciowość wywołuje w dużej części populacji emocje niezrozumienia, obrzydzenia, lekceważenia i brak chęci do zapoznania się z tematem. Mocno mnie to przeraża pomimo tego, że nie zawsze wynika ze zlej woli.
Otwartość na zaimki
Czasami wystarczy że damy sobie szansę, by otworzyć się na to, co ktoś chce nam powiedzieć. Przyjąć kiedy chce podzielić się wiedzą. Pokazać doświadczenie z innej perspektywy. Przedstawić badania i stanowisko nauki na dany temat.
Kwestia tożsamości płciowej jest bardzo trudna. Głównie dla dorosłych. Bo jeśli chodzi o adolescentów (młode osoby w okresie pokwitania), to ich nikt o zdanie nie pyta. Co więcej, nikt ich nie słucha. Ani tego co mają do powiedzenia, ani jak się czują, ani jak myślą o sobie. Dorośli wiedzą lepiej. Zawsze.
Co jest najważniejsze w pracy z młodzieżą?
Zastanów się jakie kwestie mają znaczenie? Czy zrozumienie? Akceptacja? Dokształcanie się w nieznanym temacie ma znaczenie? Co jest u ciebie na szczycie listy rzeczy najważniejszych w pracy, którą wykonujesz?
Od 15 lat zawodowo funkcjonuję w obszarze oświaty. Wiem jak funkcjonują placówki oświatowe. Wiem jak wygląda życie w szkole, z jakimi trudnościami mierzą się nauczyciele i wychowawcy. Mając doświadczenie pracy w różnych placówkach, wiem że (pomijając specyfikę pracy danej placówki) zawsze ostatecznie chodzi o dobro dziecka. Przynajmniej tak deklarują ci, którzy pracują z dzieciakami i młodzieżą.
Co nas boli w dzieciakach, które kwestionują swoją nadaną przy urodzeniu tożsamość?
Czego ty się boisz? Co strasznego jest w zaimkach, których pragnie dzieciak? Co powoduje tak ogromny opór przed ich używaniem? Przecież to tylko zaimki. Ona/ jej. On/jego. Ona/jemu.
Transpłciowość
Mogę opowiedzieć co oznacza termin transpłciowość (robię to na szkoleniach, które prowadzę dla nauczycieli i wychowawców), ale nie o to chodzi. Ja dziś chcę abyście zastanowili się – Co mnie przeraża? Skąd bierze się opór, który czuję słysząc, że dziecko w mojej klasie/grupie „życzy sobie” aby mówić do niego inaczej niż ma w dokumentach. Jakie przekonania i stereotypy to we mnie uruchamia? Czy kiedykolwiek się nad tym zastanawiałxm? Co musi się wydarzyć być otworzyć się na żywą osobę, która stoi przed tobą i prosi o akceptację tego kim jest? Prosi o użycie konkretnego zaimka.
To nie są łatwe pytania. Przyznaję. Mogą obnażyć to co w nas brzydkie. Nieludzkie. A my ludzie, nie chcemy myśleć o sobie źle. Chcemy czuć się ze sobą dobrze.
No to spróbujmy zajrzeć za drugą stronę lustra
Jaki komunikat dajemy osobie, która staje naprzeciwko nas i otwiera się przed nami. Pokonuje lęk. Obawę. Wstyd. Być może jest już w tej osobie duma albo determinacja. Nie wiem. Domyślam się za to, że to może być doświadczenie wymagające siły i odwagi. I mówi do nas osoba: Proszę się do mnie zwracać imieniem …. Chcę by zwracać się do mnie używając żeńskich zaimków ona/jej.
I czeka
Na reakcję, słowo, gest, mimikę, akceptację. A co dostaje? Jak jej odpowiesz? Jaki komunikat będzie szedł za słowami które wypowiesz? Komunikat mówiący o tym, że: Nie wiem o czym mówisz, ale mam to w dupie. Nie będę zgłębiać tematu aby zrozumieć. Jesteś nieważny/nieważna/nieważne. Lekceważę Cię. Lekceważę twoje emocje, uczucia, twoją osobę. Ja jestem dorosłx, wiem lepiej. Nie wymyślaj. Przecież to dla mnie trudne daj mi trochę czasu. Przecież tak od razu się nie przestawię. Teraz to taka moda. Zaraz będzie moda na coś innego. Jak ja powiem, że jestem słoniem, to też mi uwierzysz? – Weźmiesz na siebie ciężar tych słów? Konsekwencje, które mogą wywołać?
Że nie wypowiadacie ich? Nie padają w stronę młodej osoby, która stoi naprzeciwko was i ufnie patrzy w oczy. Być może nie mówicie tego wprost. Być może…
Zatem co można zrobić? Jak zaakceptować?
Dokształcić się. Zdobyć wiedzę. Spróbować zrozumieć ale przede wszystkim otworzyć się i przyznać, że każdy/każda/każde z nas ma przekonania, stereotypy i uprzedzenia. I one mają ogromny wpływ na nasze zachowanie i widzenie drugiego człowieka.
Powiedzenie sobie, że jest to temat dla mnie trudny. Nic o nim nie wiem. Ciężko mi rozumieć czym jest transpłciowość. Co do tego ma tożsamość płciowa – otwarcie się na te wszystkie pytania może być początkiem drogi ku zrozumieniu i akceptacji człowieka takim jaki jest. I to w przestrzeni w której dziecko/adolescent spędza większość swojego życia czyli w placówce oświatowej.
Zaimki
Do tego zwrócenie się do osoby zaimkiem o który prosi jest naprawdę bezbolesne. A zmienia dużo w życiu młodej osoby. Zaimki mają znaczenie. Ogromne.
Czasami prowadzę warsztaty dla osób pracujących z dzieciakami i młodzieżą, i widzę jaki opór budzą tematy związane z ciałem, seksualnością, tożsamością płciową i seksualną. Jednak uważam, że warto to robić. Opowiadać o czymś o czym nam nie opowiedziano, a powinno się nam opowiedzieć dawno temu – kiedy sami byliśmy dzieciakami.
I tak, jest to post reklamowy (jak każdy u mnie). I tak, piszę w nim, że prowadzę warsztaty (za pieniądze) mówiące o tym jak wspierać dzieciaki w obszarze edukacji seksualnej, w tym jak wspierać młodzież transpłciową. Prowadzę warsztaty w placówkach, w których dziecięca osoba jest na pierwszym miejscu. W takich w których nauczyciele i wychowawcy chcą zrozumieć, poszerzyć wiedzę, nauczyć się jeszcze lepiej wspierać młode osoby z którymi pracują…
To napawa mnie nadzieją, bo zrozumienie rozpuszcza przemoc, która rodzi się ze strachu i niewiedzy.